Zanim zrezygnujesz z walki, sprawdź opinie sądowe

Niemal każdy z nas doświadczył w swoim życiu takiej sytuacji, która wzbudziła nasze wątpliwości związane z jej zasadnością. Okazuje się, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że w wielu – nawet z pozoru błahych sprawach – można dochodzić swoich praw nawet na drodze sądowej.

Dlaczego obawiamy się rozpraw sądowych?

Wiele osób, które poczuły się niesprawiedliwe potraktowane, ma ogromne obawy przed postępowaniem sądowym (jego przebiegiem i kosztami), dlatego rezygnuje ze swoich praw. Nic w tym dziwnego, ponieważ wciąż krąży masa legend dotyczących nieprzychylnych wyroków, które tylko pogorszyły sytuację oskarżyciela. Taka sytuacja jest bardzo korzystna dla firm windykacyjnych albo innych korporacji, które – posiadając zaplecze prawników – bardzo często straszy nas o konsekwencjach złożenia pozwu, które najczęściej dotyczą długoletniego procesu, którego skutki finansowe miałyby być dla nas bardzo przykre.

Sprawdź swoje prawa i czytaj opinie sądowe

Zanim zrezygnujemy z dochodzenia swoich praw, warto najpierw nieco poczytać na temat opinii sądowych, które są zbliżone do sytuacji, w której się znaleźliśmy. Może okazać się, że padło już wiele przychylnych dla oskarżyciela wyroków i z prawnego punktu widzenia nie musimy się obawiać, że moglibyśmy zostać niesprawiedliwe potraktowani.

 

Pamiętajmy, że wiedza o swoich prawach jest najważniejsza dla nas samych, dlatego nie warto cały czas unikać sporów (nawet sądowych) jeśli czujemy, że zostaliśmy oszukani, albo chcemy np. uzyskać wyższe alimenty. Jeśli jednak nie mamy pewności, czy nasz wniosek mógłby być zasadny, warto umówić się na konsultację z prawnikiem.

2 komentarze do “Zanim zrezygnujesz z walki, sprawdź opinie sądowe”

  1. Świetny artykuł! Dzięki Wam! Mam aktualnie problemy z brakiem płatności za faktury przez moich kontrahentów. Nie można rozwiązać tego z nimi polubownie, a bałem się skorzystać z drogi sądowej. Jednakże to chyba jedyne wyjście… Jutro szukam dobrego prawnika i trzeba ruszyć tę sprawę do przodu.

  2. Kurcze… Bałam się iść do sądu, a widzę, że to nic strasznego. Jakiś czas temu miałam stłuczkę samochodową nie z mojej winy. Chciałam się dogadać, ale Pan nie dotrzymał warunków umowy ustnej. Na szczęście mam zdjęcia i podpisane oświadczenie o szkodzie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.